Zamordowanie ‘Alego
Po bitwie pod Ṣiffīnem sytuacja się skomplikowała. Wynik bitwy był niejednoznaczny. Strony zgodziły się na arbitraż, ale w obozie ‘Alego wybuchł bunt: decyzji obu stron jawnie się sprze-ciwili charydżyci. Nie ważcie się decydować o sprawach, które leżą w Boskich kompetencjach – powiadali. ‘Alī próbował ich bunt uśmierzyć. W 658 r. ‘Alemu udało się pokonać charydży-tów w bitwie nad An-Nahrawānem. Rzeź niemal 2000 żołnierzy stała się dla charydżytów jedną z głównych przyczyn wrogości wobec ‘Alego i szukania na nim zemsty.
Zabójstwo ‘Alego muzułmańscy historycy przedstawiają w stylu wyśmienitych powieści kryminalnych. Opisują przygotowania skrytobójcy do morderstwa, cytują jego rozmowy z po-mocnikami, jego plany i opowiadają, jak się wzajemnie przeko-nywali do morderstwa. Wręcz można by się dopatrywać podo-bieństwa do relacji z tego, jak zamachowcy szykowali się do ataku na World Trade Center w 2001 roku.
[Aṭ-Ṭabarī, t. V, s. 143-146; I.2457-2461:]
Tego roku [tj.40 A.H./661 A.D.] zabito ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba. Spierano się na temat dokładnej daty. Abū Ma‘szar powiadał, że było to w piątek siedemnastego dnia ramaḍāna roku czterdzie-stego. Al-Wāqidī cytował, że ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba zabito w Al-Kūfie w piątek jedenastego dnia (ramaḍāna) roku czterdzieste-go. Powiada się też, że trzynastego dnia ramaḍāna roku czterdziestego, a także że stało się to w miesiącu rabī‘ al-awwal roku czterdziestego.
O przyczynie zabicia go i o miejscu, gdzie go zabito
Na temat Ibn Muldżama i jego towarzyszy opowiadano: Ibn Muldżam, Al-Burak Ibn ‘Abd Allāh oraz ‘Amr Ibn Bakr at-Tamīmī spotkali się, by rozpamiętywać losy ludzi i skarżyć się na władców. Z żalem wspominali minione wydarzenia oraz to, co spo-tkało tych, którzy walczyli nad Rzeką1. „Cóż my możemy począć po ich śmierci! Po naszych braciach, którzy nawoływali ludzi, by oddawali cześć swojemu Panu. W tej sprawie nikt nie mógł im niczego zarzucić.” 2 A gdybyśmy tak sprzedali nasze dusze3, ruszyli przeciwko błądzącym przywódcom, chcieli ich zabić, by ocalić przed nimi nasz kraj i w ten sposób pomścić naszych braci?
– Sam jeden zajmę się dla was sprawą ‘Alego Ibn Abī Ṭāli-ba! – zawołał Ibn Muldżam, który pochodził z Egiptu.
– A ja sam jeden zajmę się dla was sprawą Mu‘āwiji Ibn Abī Sufjāna! – rzekł Al-Burak Ibn ‘Abd Allāh.
‘Amr Ibn Bakr powiedział:
– A ja zajmę się dla was sprawą ‘Amra Ibn al-‘Āṣa!
Zawarli przymierze i się umówili w imię Boga:
– Żaden z nas nie zawaha się zaatakować tego, na kogo go wysłano, póki go nie zabije albo wcześniej sam poniesie śmierć.
Potem wzięli miecze, zatruli je i umówili, się że siedemnastego ramaḍāna każdy z nich zaatakuje tego, na którego go wysłano.
Ibn Muldżam al-Murādī, zaliczany do plemienia Kinda, udał się do Al-Kūfy do swoich towarzyszy. Ukrywał jednak swój cel, bał się bowiem, że mogliby go wydać. Któregoś dnia spotkał ludzi z plemienia Tajm ar-Ribāb, a ‘Alī w dniu bitwy nad Rzeką zabił dziesięciu z nich. Pamiętali o swoich zabitych. Owego dnia spotkał kobietę z Tajm ar-Ribāb o imieniu Qatām Ibnat asz-Szidżna, której ojca i brata ‘Alī zabił w czasie bitwy. Była niezwykle urodziwa. Kiedy ją zobaczył, tak pomieszała mu zmysły, że zapomniał, po co przybył i zapragnął ją poślubić.
– Nie poślubię cię, póki nie zaspokoisz moich życzeń – rzekła.
– A jakie to życzenia? – spytał.
– Trzy tysiące dinarów, niewolnik, tancerka i zabicie ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba.
– To właściwy dla ciebie dar ślubny. Czy jednak, przyjmując moją prośbę, naprawdę chcesz, bym zabił ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba?
– Ależ tak! Poczekaj, aż będzie nieostrożny. Jeśli go dosię-gniesz, zadowolisz siebie i mnie, a życie ze mną przyniesie ci zadowolenie. Jeśli zaś zginiesz, to przecież życie przy Bogu lep-sze jest od życia doczesnego z jego wspaniałościami i z tym, co dają ludzie.4
– Na Boga! – odparł – Do tego miasta sprowadza mnie tylko chęć zabicia ‘Alego. Masz więc to, czego pragniesz.
– Popytam o kogoś, kto cię wesprze w twoim zadaniu.
Posłała po człowieka z jej plemienia Tajm ar-Ribāb imie-niem Wardān. Rozmawiała z nim, a on się zgodził.
Ibn Muldżam udał się do człowieka z plemienia Aszdża‘ imieniem Szabīb Ibn Badżara i spytał:
– Czy pragniesz zdobyć zaszczytne miejsce na tym i na tamtym świecie?
– A o co chodzi?
– Zabij ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba – rzekł Ibn Muldżam
– Czyżbyś postradał rozum?5
– „Podjąłeś się rzeczy przerażającej!”6 Jak chciałbyś go dopaść?
– Zasadzimy się na niego w meczecie – rzekł Ibn Muldżam. – Kiedy przyjdzie na poranne modły, zaatakujemy go i zabijemy. Jeśli uciekniemy i się uratujemy, dokonamy zemsty. A jeśli nas zabiją, u Boga będzie to lepsze niż wszystko, co jest na tym świecie.7
– Biada ci! Gdyby chodziło o kogoś innego niż ‘Alī, przyszłoby mi to łatwiej. Wiesz przecież, ile uczynił dla islamu i co go wiązało z Prorokiem. Nie czuję więc radości, zabijając go.
Na to odezwał się Ibn Muldżam:
– Wiemy przecież, że w bitwie nad Rzeką8 doprowadził do śmierci wieku ludzi – a byli to pobożni słudzy Boga.
– To prawda.
– Więc zabijmy go w imieniu tych naszych braci, których on pozabijał.
I Szabīb się zgodził.
Potem poszli do Qaṭām, która w meczecie odprawiała i‘tikāf9. Oznajmili jej:
– Uzgodniliśmy, że zabijemy ‘Alego.
– Kiedy już postanowicie, jak to zrobić, przyjdźcie do mnie.
W noc przed piątkiem roku czterdziestego, kiedy rankiem zabity został ‘Alī, Ibn Muldżam przyszedł do Qaṭām i powiedział:
– Nastała ta noc roku czterdziestego. Obiecałem każdemu z moich dwóch towarzyszy, że tej nocy zabijemy tego człowieka.
Wtedy kazała dostarczyć dla nich jedwabiu, którym ich owinęła, oni zaś wzięli miecze i usiedli przed wyjściem z meczetu, gdzie miał się pojawić ‘Alī. Kiedy ‘Alī się pojawił, Szabīb uderzył go mieczem, ale trafił we framugę albo łuk. Wtedy Ibn Muldżam zadał ‘Alemu cios w czubek głowy.
Wardān uciekł i pobiegł do domu, gdzie czekał na niego je-den z krewnych ze strony jego ojca. Gdy zrywał z piersi jedwab, ów krewny spytał:
– Po co ci jedwab i miecz?
Powiedział mu, co się stało. Krewny odszedł, a potem wró-cił z mieczem, rzucił się na Wardāna i go zabił.
Przed świtem Szabīb poszedł ku bramie Kindytów. Ludzie krzyczeli. Pewien człowiek z Ḥaḍramautu imieniem ‘Uwajmir dogonił go. Szabīb trzymał w ręku miecz. Ḥaḍramautczyk wyrwał mu go i rzucił się na Szabība. Kiedy jednak zobaczył, że idą ludzie i szukają Szabība, ze strachu puścił go, a Szabīb uciekł w tłum.
Dopadli również Ibn Muldżama i go schwytali. Przedtem jednak człowiek z plemienia Banū Hamdān o przezwisku Abū Admā’ wyrwał mu miecz, ciął go w nogę i obalił.
‘Alī nie ruszał się z miejsca. Za jego plecami stał Dża‘da Ibn Hubajra, który poprowadził poranne modły. Wtedy ‘Alī rzekł:
– Przyprowadźcie go do mnie!
I przyprowadzono Ibn Muldżama.
– Nieprzyjacielu Boga! – rzekł ‘Alī – Przecież byłem dla cie-bie dobry.
– To prawda – rzekł Ibn Muldżam.
– A więc co cię do tego skłoniło?
– Przez czterdzieści poranków ostrzyłem miecz i modliłem się do Boga, by zabito nim najgorszego człowieka, jakiego stworzył.
Na to ‘Alī rzekł:
– Uważam, że to ciebie powinno się zabić! Uważam, że to ty jesteś tym najgorszym, kogo stworzył Bóg. […]
Powiadają, że ludzie przerażeni tym, co się stało ‘Alemu, pobiegli do Al-Ḥasana10. Ibn Muldżam był już spętany, a Umm Kulthūm, córka ‘Alego, mówiła płacząc:
– Nieprzyjacielu Boga! Mój ojciec nic złego nie uczynił! Oby Bóg cię pokarał!
– Z czyjego powodu płaczesz? – spytał Ibn Muldżam. – Kupiłem miecz za tysiąc dinarów, zatrułem go za tysiąc.
Gdybym zadał nim cios wszystkim mieszkańcom tego miasta, żaden nie uszedłby z życiem.
Opowiadają, że Dżundab Ibn ‘Abd Allāh podszedł do ‘Alego i spytał:
– Przywódco Wiernych! Czy jeśli cię utracimy, choć na pewno cię nie utracimy, powinniśmy złożyć przysięgę na wierność Al-Ḥasanowi?
– Nie nakazuję wam ani nie zakazuję – odparł ‘Alī. – Sami wiecie najlepiej.
Powtórzył swoje słowa, a potem wezwał Al-Ḥasana i Al-Ḥusajna. Powiedział im:
– Nakazuję wam bogobojność. Nie pożądajcie tego świata, nawet jeśli świat was pożąda. Nie płaczcie nad niczym, co wam odebrano. Mówcie prawdę. Okazujcie miłosierdzie sierotom. Wspomagajcie ludzi cierpiących. Pomagajcie niepełnospraw-nym. Walczcie z tymi, co krzywdzą, a pokrzywdzonych wspierajcie. Kierujcie się tym, co w Księdzie.
I niechaj nie odciąga was od Boga krytyka innych.
A potem zwrócił się Muḥammada Ibn al-Ḥanafijji11 i spytał:
– Czy zapamiętałeś to, co powiedziałem twoim braciom?
– Tak! – odparł.
– Nakazuję to tobie! A także szacunek dla twoich braci, bo mają wobec ciebie swoje prawa. Słuchaj ich poleceń i niczego nie czyń bez nich.
A potem zwrócił się do Al-Hasana i Al-Husajna:
– Powierzam go wam, jest bowiem waszym bratem, synem waszego ojca. Przecież wiecie, jak ojciec go kocha!
Mu‘āwija przejmuje władzę
[Literatura: Andrew Marsham, The Architecture of Alle-giance in Early Islamic Late Antiquity: the accession of Muʿāwiya in Jerusalem, ca. 661 CE, w: Court Ceremonies and Rituals of Power in Byzantium and the Medieval Mediterranean Comparative Perspectives, oprac. Alexander Beihammer, Stavroula Constantinou, Maria Parani, Leiden 2023, s. 87–112:]
Wybór Mu‘āwiji na kalifa oznaczał zmianę systemu władzy. Skończyło się władanie patriarchalnych kalifów wybieranych, nazywanych „sprawiedliwymi” (chulafā’ rāszidūn). Wraz z ogłoszeniem kalifatu Mu‘āwiji władza przeszła do jednego kurajszyckiego roku: Umajjadów zwanych też od ich eponima ro-dem ‘Abd Szams.
Przejęcie władzy przez Mu‘āwiję przypadło na okres zamętu, fitny: wojny domowej. Dlatego historycy mieli problem z datą przejęcia władzy: działo się to między rokiem 658 a 661. Andrew Marsham wymienia aż siedem wydarzeń, które można uznać za ogłoszenie początku kalifatu Mu‘āwiji, a więc i początek dynastii Umajjadów.12
Najciekawsza jednak jest informacja o złożeniu przez Mu‘āwiję przysięgi na wierność w Jerozolimie. To wydarzenie wspominają arabscy historycy, ale przede wszystkim źródło zewnętrzne: anonimowa Kronika maronicka.
W czasie wyboru następcy ‘Alego doszło do jeszcze jedne-go istotnego wydarzenia: ostatecznego rozłamu między większością muzułmanów zwaną większością sunnicką (to skrót arabskiego ahl as-sunna wa-al-dżamā‘a: „przedstawiciele tra-dycji i większości”) a mniejszością szyicką (skrót arabskiego: szī‘at ‘Alī „stronnictwo ‘Alego”). Otóż natychmiast po śmierci ‘Alego w styczniu 661 roku jego zwolennicy wybrali na kalifa jego najstarszego syna (wnuka Proroka) Al-Ḥasana Ibn ‘Alego. Jednakże Al-Ḥasan szybko zrezygnował ze swojej funkcji. Szyici powiadają, że został przekupiony przez Mu‘āwiję. To wydarze-nie zajmuje prominentne miejsce w historiografii muzułmańskiej. Rok 41/661, kiedy do tego doszło, bywa nazywany „Rokiem Pojednania” (‘Ām al-Dżamā‘a). Tu cytuję dwie wersje: Aṭ-Ṭabariego i Ibn al-Athīra.
Al-Ḥasan przekazuje kalifat Mu‘āwiji
Wersja Ibn al-Athīra – arabskiego historyka z okresu późno abbasydzkiego nieco – różni się od opowieści Aṭ-Ṭabariego opowiedzianej na podstawie relacji kilku wcześniejszych kronikarzy. Pominąłem te typowe odnośniki, może szkoda, ale dla czytelnika współczesnego bywają uciążliwe. Współcześni au-torzy jak ognia unikają przypisów i odnośników, a maniera umieszczania ich w aneksach sprawia, że stają się nie do użycia.
‘Alī Ibn al-Athīr (1160-1233) pochodził z znamienitej kur-dyjskiej rodziny Ibn al-Athīrów z północnej Mezopotamii. Trzej bracia Ibn al-Athīr przeszli do dziejów muzułmańskiej humani-styki. Najstarszy Madżd ad-Dīn (1143-1210) był politykiem i językoznawcą. Najmłodszy: Ḍijā’ ad-Dīn (1163-1263) zajmował się teorią literatury, a jego Al-Mathal as-sā’ir fī adab al-kātib wa-asz-szā‘ir (Ogólne zasady kultury pisarza i poety) zaliczane są do kanonu arabskiej poetyki.
Średni z braci, cytowany tu ‘Izz ad-Dīn cieszył się szcze-gólną sławą: był historykiem i badaczem tradycji Proroka Zwią-zany był z Mosulem, mieszkał w Bagdadzie Aleppo i Damaszku. Jest autorem historii powszechnej Al-Kāmil fī at-tārīch oraz słownika biograficznego o znakomitym tytule: Usd al-ghāba fī ma‘rifat aṣ-ṣaḥāba „Lwy w zagajniku czyli zapoznanie się z to-warzyszami Proroka”.
Pierwsza część jego monumentalnej historii stanowi streszczenie dzieła Aṭ-Ṭabariego. Cytuję więc fragment doty-czący wydarzeń po śmierci ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba. Pozwala to porównać metodę pracy muzułmańskich historyków w X wieku (Aṭ-Ṭabarī) i XIII wieku (Ibn al-Athīr).
Relacja Aṭ-Ṭabariego
(Zaprzysiężenie Al-Ḥasana Ibn ‘Alego)
[Aṭ-Ṭabarī, t. V, s. 158–159:]
W tym roku, tzn. w czterdziestym, Al-Ḥasanowi Ibn ‘Alemu złożono przysięgę na wierność jako kalifowi.
Powiadają, że pierwszym, który złożył przysięgę, był Qajs Ibn Sa‘d. Qajs zwró-cił się do Al-Ḥasana:
– Wyciągnij rękę, bym ci złożył przysięgę na księgę Boga i sunnę Jego Proroka i walkę z tymi, którzy dopuszczają rozlew krwi.13
Al-Ḥasan dodał:
– Przysięgam na księgę Boga i sunnę Jego Proroka, bo taki jest warunek każdej przysięgi.
I Qajs milcząco złożył przysięgę. A potem ludzie też złożyli mu przysięgę na wierność.
Al-Ḥasan Ibn ‘Alī postawił Qajsa na czele swoich irackich wojsk zmierzających do Azerbajdżanu i wyznaczył go zarządcą tamtejszym ziem oraz Straży Czwartkowej. Był to liczący czterdzieści tysięcy żołnierzy oddział składający się z Bedui-nów. Przysięgli oni ‘Alemu wierność na śmierć i życie. Qajs przekładał tę wyprawę aż do śmierci ‘Alego. Mieszkańcy Iraku wybrali kalifem Al-Ḥasana Ibn ‘Alego. Al-Ḥasan nie był zwolennikiem walki, chciał jednak odebrać Mu‘āwiji dla siebie co tylko możliwe. I potem dołączyć do większości muzułmanów. Zda-wał sobie jednak sprawę, że Qajs nie podzielał tego poglądu, pozbawił go więc funkcji i na jego miejsce wyznaczył ‘Abd Allāha Ibn ‘Abbāsa. Kiedy ‘Abd Allāh dowiedział się, co Al-Ḥasan zamierza wziąć dla siebie, napisał do Mu‘āwiji z prośbą o rękojmię bezpieczeństwa. Pod warunkiem, że zatrzyma mają-tek, który uzyskał. Mu‘āwija na to przystał.
Kiedy ludzie złożyli Al-Ḥasanowi Ibn ‘Alemu przysięgę na wierność jako kalifowi, Al-Ḥasan wyjechał i zatrzymał się w Al-Madā’inie. Na czele szpicy dwunastu tysięcy żołnierzy wysłał Qajsa. Mu‘āwija też wyruszył z wojskami syryjskimi i zatrzymał się w Maskinie14. Gdy Al-Ḥasan przebywał w Al-Madā’inie, jeden z żołnierzy zawołał:
– Qajs Ibn Sa‘d został zabity! Uciekajcie!
Więc uciekli, splądrowali namiot Al-Ḥasana, a nawet wy-szarpali spod niego dywan, na którym siedział. Al-Ḥasan po-szedł do Białego Pałacu w Al-Mada’inie. Podówczas namiestnikiem Al-Madā’inu był Sa‘d Ibn Mas‘ūd, stryj Al-Muchtāra Ibn Abī ‘Ubajda15. Al-Muchtār, wtedy jeszcze młody chłopak, spytał Sa‘da:
– Chciałbyś być bogaty i szlachetny?
– O co ci chodzi?
– Zakuj Al-Ḥasana w kajdany i każ mu poprosić Mu‘āwiję o gwarancję bezpieczeństwa – rzekł Al-Muchtār.
Oby Bóg cię przeklął! Miałbym napaść na syna córki Wy-słannika Boga i zakuć go w kajdany? Zły z ciebie człowiek!
Kiedy Al-Ḥasan zrozumiał, że sprawa władzy wymyka się mu spod kontroli, napisał do Mu‘āwiji, proponując zawarcie po-koju. Mu‘āwija wysłał do niego ‘Abd Allāha Ibn ‘Āmira i ‘Abd ar-Raḥmāna Ibn Samurę. Spotkali się z Al-Ḥasanem w Al-Madā’inie, zapewniając mu to, czego pragnął, gwarantując mu pokój i zgodę na pobranie w ramach tego co uzgodniono: pięciu tysięcy tysięcy dirhamów ze skarbca w Al-Kūfie.
Wtedy to Al-Ḥasan pojawił się wśród mieszkańców Iraku i rzekł:
– Ludu Iraku! Z trzech powodów cieszę się, że mogę się od was uwolnić: że zabiliście mojego ojca, że przebiliście mnie mieczem, że ograbiliście mnie z mojej własności.
[…]
Zijād Ibn ‘Abd Allāh dodał:
Al-Ḥasan napisał do Mu‘āwiji proponując pokój i prosząc o rękojmię bezpieczeństwa. Powiedział Al-Ḥusajnowi i ‘Abd Allāhowi Ibn Dża‘farowi:
– Napisałem do Mu‘āwiji proponując pokój i prosząc o rę-kojmię bezpieczeństwa.
Na to Al-Ḥusajn powiedział:
– Zamilcz! – odparł Al-Ḥasan – Lepiej od ciebie znam sprawę.
Kiedy list Al-Ḥasana dotarł do Mu‘āwiji, wysłał ‘Abd Allāha Ibn ‘Āmira i ‘Abd ar-Raḥmāna Ibn Samurę. Przybyli oni do Al-Madā’inu i przekazali Al-Ḥasanowi to, co chciał. Wtedy Al-Ḥasan napisał do Qajsa Ibn Sa‘da dowodzącego dwunastoma tysiącami żołnierzy, by oddał się Mu‘āwiji do dyspozycji. Qajs stanął wówczas przed swoimi ludźmi i powiedział:
– Żołnierze! Wybierajcie, czy chcecie podporządkować się przywódcy, który tkwi w błędzie, czy też walczyć bez przywódcy.
– Chcemy poddać się przywódcy, który tkwi w błędzie – odparli i złożyli przysięgę na wierność Mu‘āwiji. Qajs odszedł od nich. A Al-Ḥasan zawarł pokój z Mu‘āwiją pod warunkiem, że otrzyma to, co jest w skarbcu wraz z dochodami z podatku pobieranego w Dārābdżirdzie17, i nie będzie słyszał, że ludzie przeklinają ‘Ale-go. Zabrał też to, co było w skarbcu Al-Kūfie, czyli pięć tysięcy dirhamów.16
Relacja Ibn al-Athīra
O tym, jak Al-Hasan syn ‘Alego przekazał władzę Mu‘āwiji
[Ibn al-Athīr, Al-Kāmil fī at-tārīch, oprac. Tadmurī, t. III, s. 5:]
‘Alemu Ibn Abī Ṭālibowi przysięgę na wierność złożyło czterdzieści tysięcy jego żołnierzy gotowych na śmierć, bo się dowiedzieli od niego o wojskach z Syrii. Jednakże ‘Alī został za-bity, kiedy szykował się do wyruszenia. Gdy Bóg o czymś zadecyduje, nie ma przed tym ucieczki.
Gdy ‘Alego zabito, ludzie złożyli hołd jego synowi Al-Ḥasanowi. Dowiedział się, że Mu‘āwija zmierza do niego na czele wojsk syryjskich. Al-Ḥasan przygotował siebie i swoje wojska, które złożyły ‘Alemu hołd, po czym wyruszył z Al-Kūfy na spotkanie z Mu‘āwiją, który się zatrzymał w Maskinie. Al-Ḥasan dotarł do Al-Madā’inu i na dowódcę dwunastu tysięcy żołnierzy wyznaczył Qajsa Ibn Sa‘da. Kiedy Al-Ḥasan już był w Al-Madā’inie, herold obwieścił wojsku:
– Qajsa zabito! Uciekajcie!
Żołnierze dostali się do namiotu Al-Ḥasana i tam zaczęła się grabież: zabrano nawet dywan, na którym siedział. Złościło to Al-Ḥasana, mimo że się ich bał.
W Al-Madā’inie Al-Ḥasan zatrzymał się w Białym Pałacu. 18 Zarządcą Al-Madā’inu był Sa‘d Ibn Mas‘ūd, stryj Al-Muchtāra Ibn Abī ‘Ubajdy. Al-Muchtār, młody jeszcze chłopak, spytał Sa‘da:
– Chciałbyś być bogaty i szanowany?
– O co ci chodzi?
– Zakuj Al-Ḥasana w kajdany i powiedz mu, by prosił Mu‘āwiję o rękojmię bezpieczeństwa.
– Oby Bóg cię przeklął! Miałbym rzucić się na syna córki Wysłannika Boga i zakuć go w kajdany? Okropny z ciebie człowiek!
Kiedy Al-Ḥasan zrozumiał, że sprawy wymykają się spod kontroli, napisał do Mu‘āwiji, wymieniając swoje warunki ugody: „Jeśli mi to zapewnisz, będę cię słuchał i będę ci posłuszny, a ty mi dochowasz wierności.”
Swojemu bratu Al-Ḥusajnowi i ‘Abd Allāhowi Ibn Dża‘farowi powiedział:
– Napisałem do Mu‘āwiji w sprawie zawarcia pokoju.
– Bóg ci nakazał uwierzyć w opowieść Mu‘āwiji – rzekł Al-Ḥusajn.– A zarazem odrzucić opowieść naszego ojca.
– Zamilcz! – rzekł Al-Ḥasan – Wiem lepiej od ciebie!
(…)
1 Chodzi o charydżytów, którzy zginęli w bitwie nad kanałem An-Nahrawān.
2 Odwołanie do (fragmentu) koranicznego wersetu: „Walczą na ścieżce Boga i nie obawiają się niczyich zarzutów” (5:54).
3 Charydżycka idea zaprzedania własnych dusz w sprawie Boga wynika z koranicznego wersetu: „Bóg wykupił od wiernych ich dusze i majątek”(Koran 9:111).
4 Nawiązanie do Koranu: „Cokolwiek otrzymaliście jest jedynie przyjemnością życia doczesnego i jego ozdobą. A to jest u Boga najlepsze i najtrwalsze. Bądźcie więc rozumni!” (28:60).
5 Dosłownie: Czyżby twoja matka cię utraciła! To wyrażenie (thakilatka um-muka) oznacza zadziwienie, zaskoczenie.
6 Koran 19:89.
7 Koran 28:60, zob. przypis 9.
8 Do wspominanej tu wielokrotnie bitwy nad Rzeką – lub nad An-Nahrawānem (arab. Ma‘rakat an-Nahrawān) doszło w lipcu 658 r. Była ona podjętą przez ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba próbą uśmierzenia buntu charydżytów. Stoczyła się nad kanałem An-Nahrawān – dopływem Tygrysu. Zginęła w niej większość charydżyckich buntowników.
9 Rytuał i‘tikāf oznacza duchowe wyciszenie się wiernego podczas rytualnego postu w ramaḍānie: skupianie się na idei Boga i zasadach wiary.
10 Al-Ḥasan był najstarszym synem ‘Alego i Fāṭimy, wnukiem Mahometa.
11 Muḥammad Ibn al-Ḥanafijja – trzeci syn ‘Alego. Jego matkę nie była Fāṭima – córka Proroka – lecz Chaula, kobieta z plemienia Banū Ḥanīfa.
12 S. 91–93.
13 Arabski termin Al-Muḥillūn oznaczał beduińskie plemiona, które dopusz-czały napadanie na karawany w świętych miesiącach, gdy to było zabronio-ne.
14 Maskin: ziemie leżące na północ od Bagdadu nad kanałem Dudżajl, wpada-jącym do Tygrysu od zachodu.
15 Al-Muchtār Ibn Abī ‘Ubajd, szyita, przywódca powstania w Al-Kūfie w latach 685-687. Jego zwolennicy, zwani kajsānitami, utworzyli radykalne ugrupo-wanie szyickie: kajsānijja uznające Muḥammada Ibn al-Ḥanafijję (syna ‘Alego Ibn Abī Ṭāliba) za mahdiego.
16 Tj. pięciu milionów.
17 Dārābdżird region w perskiej prowincji Fars.
18 Biały Pałac w Ktezyfonie – rezydencja sasanidzkich szachów. Jej ruiny prze-trwały ro czasów współczesnych.