Przejdź do treści

Klęska sasanidzkiej Persji Al-Qādisijja

Bitwa pod Al-Qādisijją: 636

W pierwszych wyprawach wojennych Arabów za drugiego kalifa ‘Umara (panował w latach 634–644) najważniejsze znaczenie miało zdobycie Damaszku w 636 roku, Mezopotamii w 636 r., a później Aleksandrii w latach 642–644. 

W dziejach powstawania nowego imperium kalifów szczególną rolę odegrało rozbicie wojsk perskich pod Al-Qādisijją w Mezopotamii. Wojny z Bizancjum, owszem, przyniosły liczne sukcesy, to jednak cesarstwa nie zdołano pokonać. Natomiast ekspansja na wschód doprowadziła do obalenia sasanidzkiego imperium perskiego. A zwycięstwo Arabów w bitwie pod Al-Qādisijją miało decydujące znaczenie nie tylko militarne, ale i psychologiczne. Po przegranej imperium perskie Sasanidów już się nie podniosło. A cały Iran w ciągu kilkunastu lat znalazł się pod władzą islamu, wnosząc wielki – jeśli nie najważniejszy – wkład do jego rozbudowy. 
To było wydarzenie historyczne. Nic dziwnego, że historycy poświęcili mu sporo uwagi. U Aṭ-Ṭabariego w wydaniu kairskim relacji o Al-Qādisijji poświęca się niemal sto stron relacji, opartej na wieku różnych źródłach. Filip Andrzej Jakubowski opublikował przekład fragmentu relacji o bitwie w kroniki At-Tabariego: Historia proroków i królów. Z dziejów Bizancjum (do połowy VII w.), Poznań 2013, s. 122–129. 

Historycy arabscy i muzułmańscy późniejszych wieków starali się surowy materiał wczesnych autorów uporządkować. Tak to uczynił na przykład andaluzyjski historyk Al-Kalā‘ī (zm. 1237) w dziele o barokowo rymowanym tytule Al-Iktifā’ bi-mā taḍammanahū min maghāzī rasūl Allāh wa-ath-thalāthatu al-chulafā’ „Zadowolenie z tego, o czym były wojny Wysłannika Boga i trzech kalifów”. Wydarzenia uporządkowano tam w logiczny układ, a opowieść o samej bitwie podporządkowano wydarzeniom czterech kolejnych dni.
Nie mamy pewności, kiedy doszło do bitwy. Aṭ-Ṭabarī wymienia rok 14 hidżry, a ten zaczął się w 635 r. i skończył w 636 r. Późniejsi historycy podają nawet dni: 16–19 listopada 636 r. Zewnętrzne źródło – ormiańska kronika Sebeosa mówi o styczniu roku 637.

W kalifacie władzę sprawował ‘Umar Ibn al-Chaṭṭāb (634–644), w Persji szachem był Jazdegerd III (632–651). Wojskami dowodzili: po stronie arabskiej Sa‘d Ibn Abī Waqqāṣ, a po stronie perskiej Rustam, który – podobnie jak Wāhān dowodzący Bizantyńczykami nad Al-Jarmūkiem – był z pochodzenia Ormianinem. Sa‘d nie był typowym wojskowym, choć ważnym towarzyszem Proroka, jednym z pierwszych, którzy przyjęli islam. Uczestniczył w pierwszych walkach toczonych w Medynie, a więc w Badrze, pod górą Uḥud i w Bitwie Rowu1. Kalif ‘Umar powierzył mu dowodzenie wojskami w Mezopotamii, gdzie wznowił walki niegdyś rozpoczęte w 633 r. przez Chālida Ibn al-Walīda. Chālid za kalifa Abū Bakra odnosił liczne zwycięstwa w bitwach z Sasanidami: w Bitwie Łańcuchów (As-Salāsil), Bitwie o Rzekę (An-Nahr), Bitwie pod Al-Waladżą, Al-‘Ullajsem, ‘Ajn at-Tamr i wielu innych. Za panowania ‘Umara Chālid stracił wsparcie kalifa i dlatego w dalszych podbojach mezopotamskich zastąpił go Sa ‘d Ibn Abī Waqqāṣ.

Al-Qādisijja leżała w południowym Iraku, a więc w Babilonii zwanej tradycyjnie Czarnoziemem (As-Sawād) nad kanałem Al-‘Atīq płynącym do Eufratu. Południowo-zachodnia Mezopotamia podlegała arabskiej dynastii Naṣrydów (Lachmidów). Naṣrydzi byli wasalami sasanidzkiej Persji. Ich stolicą była Al-Ḥīra leżąca kilkadziesiąt kilometrów na północ od Al-Qādisijji (dzisiaj jej miejsce zajmuje Al-Kūfa). Al-Qādisijja otwierała drogę z pustyń Półwyspu ku żyznym terenom Mezopotamii. Kiedy więc sytuacja po śmierci Mahometa się ustabilizowała, bunty plemion zostały uśmierzone, a w Syrii muzułmanie odnosili sukcesy w walkach z Bizantyńczykami, powrócono do podboju Mezopotamii i imperium Sasanidów. Decydujące znaczenie miała bitwa pod Al-Qādisijją: pokonano armię sasanidzką i otwarta została droga do podboju Persji.

Poniżej cytuję fragmenty relacji Aṭ-Ṭabariego oraz Al-Balādhuriego. Oba opisy mają specyficzny charakter. U Aṭ-Ṭabariego mamy nagromadzenie materiałów pochodzących z bardzo wielu źródeł, mało uporządkowanych w spójną relację. To zresztą charakterystyczne dla stylistyki historiograficznego piśmiennictwa arabskiego aż do czasów Ibn Chaldūna (XIV w.). Podobnie postępuje Al-Balādhurī, choć jego relacja jest skomprymowana do kilku zaledwie stron. Ale nie brak w niej dygresji i odwoływania się do sprzecznych informacji, a właściwie odnotowywania sprzeczności w relacji zawartych w różnych źródłach.

 

[(Al-Qādisijja) Aṭ-Ṭabarī, Tārīch, t. III, s. 495-:]

Sa‘d Ibn al-Waqqās wysłał oddziały zwiadowcze w rejon Kaskaru2i Al-Anbāru, by zgromadzili wystarczające na odpowiedni czas zapasy żywności. Do mieszkańców Al-Ḥīry3 i do Ṣalūbów 4posłał szpiegów, by zebrali informacje o ludności Persji. Powrócili z wiadomością, że król wyznaczył Ormianina Rustama, syna al-Farruchzāda 5do prowadzenia wojny z Sa‘dem i kazał mu przygotowywać armię. Sa‘d powiadomił o tym ‘Umara, a ten odpisał:

„Niech cię nie martwią wieści przychodzące od nich ani to, co na ciebie szykują. Proś Boga o pomoc i zaufaj Mu. Wyślij do ich króla ludzi wspaniale wyglądających, rozsądnych i upartych, niech go wezwą do przyjęcia islamu. Bóg sprawi, że to wezwanie ich osłabi i da nam zwycięstwo nad nimi. Pisz do mnie codziennie.”
Kiedy Rustam obozował w miejscowości Sābāṭ6, napisano do ‘Umara. (…):

Rustam rozłożył się obozem w Sābācie i gromadą Persów ruszył na nas na koniach i wielbłądach. Dla mnie nie było nic ważniejszego, nic lepiej nie zapamiętałem niż to, co ode mnie chciałeś: bym prosił Boga o pomoc i polegał na Nim. A do niego (tj. króla) wysłałem ludzi, jak kazałeś.

(…) Sa‘d posłał ich po to, by wezwali króla do przyjęcia islamu. Rozbił obóz wojskowy w Al-Qādisijji.

„Nie wiem: może jest nas jakieś siedem tysięcy żołnierzy. Bałwochwalców było około trzydziestu tysięcy. 
– Nie dacie nam rady, nie macie ani sił ani broni! Co was tu przywiodło? Idźcie precz! – powiedzieli.

My na to:
– Nie odejdziemy, nie jesteśmy z tych co zawracają.
Wyśmiewali nasze strzały, mówiąc: „Duk-duk”– jakby porównywali je do igieł. Kiedy odmówiliśmy odejścia, kazali nam przysłać mądrego człowieka, który by im wytłumaczył, co nas przywiodło. Al-Mughīra Ibn Szu‘ba oznajmił: „Oto jestem!” Przeszedł do nich, a potem usiadł z Rustamem na tronie. Zaczęli prychać i krzyczeć. Al-Mughīra na to powiedział: 

– To nie podniesie mojej godności, ani nie pomniejszy godności waszego pana.
– Masz rację – rzekł Rustam. – Co was tu sprowadza?
– Żyliśmy źle i błądziliśmy. Ale Bóg zesłał nam proroka. Dzięki niemu poprowadził nas słuszną drogą i dał nam wsparcie, w tym ziarno, które ponoć rośnie w tym tutaj kraju. Kiedy je zjedliśmy i nakarmiliśmy nim nasze rodziny, rzekli: Bez tego ziarna nie przeżyjemy. Przenieście nas na tę ziemię, byśmy mogli jeść ziarno.

Na to Rustam:    
– Więc was zabijemy!
– Jeśli nas zabijecie, znajdziemy się w raju, a jeśli my was zabijemy, znajdziecie się w piekle. Chyba, że będziecie płacić dżizję. 

Kiedy to powiedział, prychnęli i rzekli:
– Między nami nie będzie pokoju!

Na to Al-Mughīra:
– Czy przejdziecie do nas, czy to my mamy przejść do was?

Rustam:
– My przejdziemy do was.
Muzułmanie poczekali, aż tamci przeszli. Wtedy rzucili się na nich i zwyciężyli.
(…)

Pokonani wycofali się nad kanał Aṣ-Ṣarāt. Ruszyliśmy za nimi. Znów ich pokonaliśmy. Wreszcie doszli do Al-Madā’inu7. Muzułmanie znaleźli się w Al-Kūthie, politeiści w Dajr al-Mislāch.


Jazdegerd III: Arabowie pod Al-Qādisiyyą

[Aṭ-Ṭabarī, t. III, s. 499; I.2240-2241]

 

Przemówił Jazdegerd:

Nie znam na świecie narodu podlejszego, mniej licznego ani bardziej skorego do waśni od was. Leżącym na obrzeżach wsiom powierzyliśmy obronę przed wami i udało się im was powstrzymać. Persowie nie atakowali was, a wy nie mieliście nadziei im sprostać. Jeżeli teraz was jest równie wielu, niech was to nie zwodzi. Jeśli zaś powoduje wami nędza, wydzielimy dla was zapasy, by powiększyć wasze zasoby. Okażemy szacunek waszym szlachetnym mężom, damy wam odzienie i wyznaczymy króla, który potraktuje was godnie.

Arabowie zamilkli. W końcu podniósł się Al-Mughīra Ibn Zurara Ibn an-Nabbāsz al-Usajdī i rzekł:

Królu! Oto wybitni przywódcy Arabów, szlachetni mężowie. To oni innym szlachetnym mężom okazują pokorę, bo tylko szlachetni mężowie darzą innych szlachetnym mężów szacunkiem i tylko oni szanują ich wielkość i głoszą ich chwałę. Dlatego nie przekazali ci wszystkiego, z czym zostali wysłani i nie wszystko, o co pytałeś odpowiedzieli. Postąpili dobrze, jak powinni postępować wszyscy im podobni. Rozmawiaj zatem ze mną, bym ci wszystko powiedział, i aby oni mogli to poświadczyć. Powiedziałeś o nas coś, czego nie rozumiesz. Wspomniałeś o tym, w jak złych warunkach żyjemy: nikt nie żyje w gorszych niż my warunkach! Cierpieliśmy głód, którego z niczym nie da się porównać. Zjadaliśmy najgorsze robaki, skorpiony i żmije były naszym pożywieniem. Naszym mieszkaniem była goła ziemia. Odziewaliśmy się w to, co utkaliśmy z wełny wielbłądów i futra owiec. Naszą religią było zabijanie się i napadanie jednym na drugich. A jeśli któryś z nas zakopywał żywcem własną córkę, robił to po to, by nie musiała jeść tego, co my mieliśmy do jedzenia. Oto w takich warunkach żyliśmy niegdyś.
Ale Bóg zesłał nam sławnego człowieka. Znaliśmy jego pochodzenie, jego wygląd i miejsce urodzenia. Jego kraina to najlepsza z naszych ziemi. Cieszył się wśród nas największą sławą, jego ród był najlepszym
z naszych rodów, jego plemię najlepsze z naszych plemion. Był najlepszym spośród nas pod każdym względem, był najbardziej prawdomówny i najbardziej wspaniałomyślny.

Wezwał nas, byśmy przyjęli jego sprawę, ale nikt nie odpowiedział, póki nie uczynił tego jego rówieśnik, który potem został jego następcą.8 Przemawiał do nas i my mówiliśmy do niego, ale on mówił prawdę, a my kłamaliśmy. On dawał, a my braliśmy (وزاد ونقصنا). Wszystko, co powiedział, ziściło się. Bóg pomieścił w naszych sercach uznanie dla niego i chęć, byśmy poszli jego drogą. Stał się pośrednikiem między nami a Panem Światów. To, co nam mówił, było słowem Bożym, to, co nam nakazywał, było nakazem Bożym. Powiedział nam: Pan wasz powiada: „Tylko ja jestem waszym jedynym bogiem, nie mam towarzyszy. Byłem, gdy jeszcze niczego nie było. Wszystko przemija, tylko z moja twarz trwa”9

. Stworzyłem wszystko, wszystko zmierza do mnie. Moje miłosierdzie przyszło do was. Wysłałem do was tego człowieka, by was poprowadził drogą, która poprowadzi was po śmierci, byście uniknęli mąk piekielnych. To on doprowadzi was do mojego domu, siedziby pokoju.

 

Zaświadczamy, że przekazał nam od Boga prawdę. Powiadam więc, że ten, kto idzie z wami, otrzyma to, co wam i jemu się należy i będzie podlegał temu samemu, czemu wy będziecie podlegać. Kto nie wyrazi zgody, temu wyznaczcie dżizję, a potem zabronicie mu tego, czego sami sobie zabraniacie. Kto odmówi, tego zwalczajcie. Ja będę waszym sędzią. Tego, kto z was zginie, przyjmę do mojego raju. Kto z was zaś przetrwa, tego obdaruję zwycięstwem nad tymi, których zwalczał.

Wybieraj zatem, czy chcesz pokornie płacić dżizję. Jeśli nie, czeka cię miecz. Chyba że przyjmiesz islam i się uratujesz.

– Czyżbyś śmiał zwracać się do mnie z czymś takim! – zawołał król.
– Śmiem zwracać się do tego, kto do mnie przemówił. Gdyby mówił do mnie kto inny, nie odezwałbym się do niego.

Na to król: 
– Gdyby nie było zasady, że posłańców się nie zabija, zabiłbym was. Nie mam wam nic więcej do powiedzenia.

 


Relacja Al-Balādhuriego

[Al-Balādhurī, Futūḥ al-buldān, s. 328]

 

Sięgam do skrótu w popularnym wydawnictwie Ministerstwa Kultury Syrii: Min kitāb Futūḥ al-buldān li-l-Balādhurī, oprac. Szauqī Abū Chalīl, Damaszek 1997, s. 328. Inna wersja polskiego przekładu: J. Hauziński, op.cit. s. 84–87.

Muzułmanie napisali do ‘Umara Ibn al-Chaṭṭāba o nadzwyczajnym gromadzeniu się u nich Persów. Prosili więc o pomoc. ‘Umar zamierzał ich zaatakować osobiście na czele wojska, Al-‘Abbās Ibn ‘Abd al-Muṭṭalib razem z grupą szajchów, towarzyszy Wysłannika Boga doradzili mu pozostać na miejscu, ale wysłać wojska i forpoczty. ‘Umar to uczynił. ‘Alī Ibn Abī Ṭālib poradził, żeby wyruszył. ‘Umar powiedział: Zdecydowałem się pozostać. I zaproponował ‘Alemu by on wyruszył. Ale ‘Alī odmówił. ‘Umar zamierzał wysłać Sa‘īda Ibn Zajda, ale zmienił zdanie i wysłał Sa‘da Ibn al-Waqqāsa. Był on odważnym człowiekiem i doskonałym łucznikiem. Mówiło się też, że Sa‘īd Ibn Zajd walczył wtedy w Syrii.

Sa‘d wyruszył do Iraku. Przez trzy miesiące przebywał w Ath-Tha‘labijji, a potem w piętnastym roku hidżry udał się do Al-‘Udhajbu. Al-Muthannā Ibn Ḥāritha był wówczas chory. Kazał mu walczyć z wrogiem między Al-Qādisijją a Al-‘Udhajbem. A potem bóle się nasiliły, więc go zabrano do rodziny i tam umarł. Sa‘d zaś poślubił jego żonę.
Według Al-Wāqidiego Al-Muthannā umarł, zanim Rustam dotarł do Al-Qādisijji.

Powiadają, że Rustam, który pochodził z Ar-Rajju – choć inni mówili, że z Hamadanu, dotarł do Bursu i tam się zatrzymał. A potem ruszył dalej i cztery miesiące przebywał między Al-Ḥīrą a Aṣ-Ṣulajḥinem nie podejmując działań przeciw muzułmanom i nie walcząc z nimi. Muzułmanie obozowali między Al-‘Udhajbem a Al-Qādisijją. Rustam wysłał Dhū al-Ḥādżiba10, a sam obozował w Ṭīzanābādzie. Politeistów było około stu dwudziestu tysięcy. Mieli też trzydzieści słoni. Ich wielki sztandar zwał się darafszakabijān.11 Muzułmanów było dziewięć, dziesięć tysięcy. Kiedy potrzebowali paszy i żywności, wysyłali konnych na równiny w dolnym biegu Eufratu gdzie zdobywali pożywienie. ‘Umar przysyłał im stada rzeźnych owiec z Medyny. Dzięki ‘Utbie Ibn Ghazwānowi Al-Baṣra stała się miastem w okresie między bitwą w An-Nuchajli a bitwą pod Al-Qādisijją.

‘Utba poprosił o zgodę na pielgrzymkę. Na zastępcę wyznaczył Al-Mughirę Ibn Szu‘bę. ‘Umar się zgodził. Wkrótce go oskarżono, więc ‘Umar wyznaczył Abu Musę na namiestnika Al-Basry, a Al-Mughīrę wezwał do Medyny. Potem odesłał go do Al-Basry z tymi, którzy go oskarżali. A w dniu bitwy pod Al-Qādisijją ‘Umar napisał do Abū Mūsy, by wsparł Sa‘da. Al-Mughīra wsparł go ośmiuset wojownikami – powiadają czterystoma. Wziął udział w bitwie. Wrócił do Medyny. ‘Umar napisał do Abū ‘Ubajdy Ibn al-Dżarrāḥa, by wsparł Sa‘da. Abū ‘Ubajda wysłał Qajsa Ibn Hubajrę. Powiadają, że brał udział w bitwie pod Al-Qādisijją, ale też, że dotarł do muzułmanów, kiedy bitwa się skończyła. Miał siedmiuset ludzi.

Do bitwy pod Al-Qādisijją doszło pod koniec roku szesnastego. Powiadają też, że tym, który wysłał Al-Mughīrę, by wsparł Sa‘da był ‘Utba Ibn Ghazwān, a Al-Mughīra został namiestnikiem Al-Baṣry po powrocie z Al-Qādisijji. A ‘Umar nie wysłał go z Medyny po tym, jak go do niego przysłano, a potem został namiestnikiem Al-Kūfy.
‘Umar napisał do Abū ‘Ubajdy: Wyślij do Al-Qādisijji Qajsa Ibn Makszūḥa wraz z tymi, których zabierze ze sobą.” Zebrał siedmiuset ludzi i pospiesznie wyruszył. Okazało się, że Sa‘d zwycięsko zakończył bitwę. Poprosił Sa‘da o swój udział w zdobyczy wojennej. Sa‘d napisał o tym do ‘Umara, który odpowiedział: „Jeśli Qays dotarł, zanim pogrzebano zabitych, daj mu jego udział.”

Rustam napisał do Sa‘da z prośbą o przysłanie któregoś ze swoich towarzyszy. Sa‘d wysłał Al-Mughīrę Ibn Szu‘bę, który podszedł do tronu, bo chciał usiąść obok Rustama, ale straż cesarska( asāwira) go zatrzymała. Rustam długo z nim rozmawiał i na koniec powiedział: Wiemy, że jedyne, co was doprowadziło do tego położenia teraz jest brak środków do życia i wielki niedostatek. Więc damy wam wszystko, czego wam potrzeba i odeślemy was stąd.” Na to Al-Mughīra odparł:

– Bóg zesłał nam swojego wysłannika, uszczęśliwił nas okazywaniem mu posłuszeństwa i naśladowaniem go. Nakazał nam prowadzić dżihād przeciwko tym, którzy nie przyjmują naszej wiary tak długo aż zaczną w pokorze płacić dżizji. Wzywamy was, byście oddawali cześć jedynie Bogu i ufali Wysłannikowi. Jeśli tak postąpicie, to dobrze. Jeśli nie między wami a nami będzie miecz.

Rustam prychnął ze złości i rzekł: 
– Na słońce i księżyc! Nim jutro nastanie poranek, wszystkich was zabijemy!

Al-Mughīra odparł:
– Wszelka siła i potęga jest u Boga! – I odszedł. Dosiadał chudego konia, miecz miał wyszczerbiony, a na grzbiecie łachmany.

‘Umar napisał do Sa‘da z rozkazem wysłanie ludzi do najwyższego władcy Persów. Sa‘d wysłał ‘Amra Ibn Ma‘dīkariba az-Zunajdiego i Al-Asz‘atha Ibn Qajsa al-Kindiego z kilkoma wojownikami. Gdy byli blisko Rustama, przyprowadzono ich do niego, a on spytał: 
– Dokąd idziecie?

Odparli: 
– Do twojego pana.

Rozmawiali jeszcze długo. aż w końcu rzekli: 
– Nasz Prorok obiecał nam, że zawładniemy waszymi ziemiami.

Na to Rustam kazał przynieść kosz ziemi i powiedział: 
– Oto nasza ziemia dla was!

‘Amr Ibn Ma‘dīkarib wstał rozłożył płaszcz, nabrał trochę ziemi i odszedł. Kiedy go spytano, dlaczego tak postąpił, odrzekł: 
– Wydawało mi się, że to będzie dobry znak, że ich ziemia dostanie się nam i stanie się naszą własnością.

Potem poszli do króla i nakłaniali go, by przyjął islam. Zagniewało go to. Nakazał im pójść precz. I dodał: 
– Gdybyście nie byli posłańcami, kazałbym was zabić.

A do Rustama napisał z wyrzutami, że ich przysłał.

Oddział dostarczający w paszy pod dowództwem Zuhry Ibn Ḥawijji napotkał na perski oddział konny. Doszło do starcia. Persowie stanęli po stronie konnych, muzułmanie po stronie swojego oddziału. Było popołudnie, gdy wojna między nimi rozgorzała na dobre. ‘Amr Ibn Ma‘dīkarib rzucił się do ataku schwytał ważnego perskiego dowódcę i zrzucił go z siodła. 

– Jestem Abū Thaur, róbcie to samo! – A potem zabił jednego ze słoni, mówiąc: – Celujcie mieczem w ich trąby. Tak się zabija słonie!

Na swojego zastępcę nad wojskami Sa‘d wyznaczył Chālida Ibn ‘Urfuṭę, sprzymierzonego z plemieniem Zuhra, tłumacząc że ma jakąś sprawę do załatwienia. Gdy przebywał w Qaṣr al-‘Udhajb, jego żona Salmā Bint Hafṣa, poprzednio żona Al-Muthanny, zawołała: 

– Al-Muthanno! Dlaczego cię nie ma, byś mógł poprowadzić wojsko?

Sa‘d uderzył ją w twarz, a ona spytała: 

– Zrobiłeś to z zazdrości, czy z tchórzostwa?

Abū Miḥdżan ath-Thaqafī12 przebywał w Badī‘, gdzie go zesłał ‘Umar Ibn al-Chaṭṭāb za picie wina. Udało mu się stamtąd uciec i dołączyć do Sa‘da, choć, jak twierdzi Al-Wāqidī, nie walczył razem z Sa‘dem. Wino pił w obozie Sa‘da, który kazał go wychłostać i uwięzić w Qaṣr al-‘Udhajb. Abū Miḥdżan poprosił Zabrę, nałożnicę Sa‘da, by go wypuściła i pozwoliła walczyć, bo potem powróci do więzienia. Kazała mu przysiąc, że tak postąpi, jeżeli go uwolni. Dosiadł jednego z koni Sa‘da, zaatakował Persów, przedostał się przez ich obronę i mieczem zabił białego słonia. Kiedy Sa‘d go zobaczył, rzekł: 

– To jest mój koń, ale szarża jest Abū Miḥdżana.

Abū Miḥdżan powrócił do więzienia. Mówi się też, że to Salmā Bint Ḥafṣa dała mu konia, ale pierwsza opowieść jest bardziej wiarygodna.

Kiedy skończyła się sprawa z Rustamem, Sa‘d powiedział mu: 

– Na Boga! Po tym, co zobaczyłem, już nigdy nie każę cię wychłostać za picie wina. 
A Abū Miḥdżan odparł: 

– A ja, na Boga, nigdy już nie będę pił.”

Wtedy to Ṭulajḥa Ibn Chuwajlid al-Asadī wykazał się swoją walecznością zadawszy cios Al-Dżālīnūsowi, którym przebił mu kolczugę, nie sięgnął nim jednak głowy. Qajs Ibn Makszūḥ zakrzyknął: 

– Losem szlachetnych jest śmierć! Niechże więc ci nieobrzezani nie okażą większej od was cierpliwości i szczodrości dla śmierci! – I ruszył do zaciętej walki. 

Bóg zabił Rustama. Jego ciało pokrywały rany i ślady ciosów, ale nie było wiadomo, kto go zabił. Atakował go ‘Amr Ibn Ma‘dīkarib, Ṭulajḥa Ibn Chuwajlid al-Asadī, Qarṭ Ibn Dżamāḥ al-‘Abdī i Ḍirār Ibn al-Azwar al-Asadī. Al-Wāqidī jednak twierdził, że Ḍirāra zabito w Al-Jamāmie. Mówiono też, że Rustama zabił Zuhajr Ibn ‘Abd Szams al-Badżlī, albo, że był to ‘Awwām Ibn ‘Abd Szams, a może Hilāl Ibn ‘Allafa at-Tajmī.

Do bitwy pod Al-Qādisijją doszło w czwartek i piątek oraz nocą z piątku na sobotę. Tę ostatnią nazwano nocą wycia. Tak samo nazwano jedną z nocy podczas Bitwy pod Ṣiffīnem.

Qajs Ibn Makszūḥ miał nie być obecny w walce pod Al-Qādisijją. Przybył tam dopiero po tym, jak muzułmanie skończyli walkę. Aḥmad Ibn Salmān al-Bāhilī, powołując się na As-Sahmiego i jego szajchów twierdził, że Salmān Ibn Rabī‘a uczestniczył w najeździe na Syrię i walczył tam z Abū Umāmą aṣ-Ṣudajjem Ibn ‘Adżlānem al-Bāhilim. Potem naprędce udał się do Iraku, by wesprzeć walczących pod Al-Qādisijją. Uczestniczył w bitwie, osiedlił się w Al-Kūfie, a zginął pod Bulundżarem.

Al-Wāqidī opowiada, wspierając się na swoich autorytetach, że grupa Persów wkopała swój sztandar, mówiąc: „Wytrwamy tu aż do śmierci!” Przeciw nim ruszył Salmān Ibn Rabī‘a al-Bāhilī, zabił ich i zabrał sztandar. Opowiadano, że Chālid Ibn ‘Urfuṭa ruszył z konnicą w pościg, zabijając wszystkich spotkanych, aż dotarł do Bursu. Tam zatrzymał się u człowieka umieniem Bisṭām, który go ugościł i uhonorował. Pobliską rzekę nazwano rzeką Bisṭāma. Potem Chālid przeszedł przez kanał Aṣ-Ṣarāt i spotkał Dżālīnūsa. Kathīr Ibn al-Kalbī twierdził, że zabił go Zuhra Ibn Ḥawijja as-Sa‘dī, ale pierwsza wersja jest bardziej wiarygodna.

Persowie uciekli do Al-Madā’inu i trafili do Jazdegerda. Sa‘d powiadomił ‘Umara o zwycięstwie i o tych, którzy zginęli.

Abū Radżā’ al-Fārisī, powołując się na ojca i dziadka, opowiadał: Razem z pewnym zoroastryjczykiem uczestniczyłem w bitwie pod Al-Qādisijją. Kiedy Arabowie ostrzelali nas z łuków, mówiliśmy: „dūk-dūk”, mając na myśli, że to krosna. Ale kiedy te krosna nie przestawały uderzać, ponieśliśmy klęskę. Nasi łucznicy strzelali z łuków nawākijja13, ale ich strzały ledwie wbijały się w ubrania, natomiast ich strzały przebijały mocne zbroje i nasze podwójne pancerze.
 

1 To bitwy, jakie muzułmanie stoczyli w Medynie z Kurajszytami z Mekki.

2 Kaskar (lub Kaszkar) miasto w Babilonii na wschodnim brzegu Tygrysu, ważny ośrodek chrześcijaństwa syryjskiego. Istniało do XII wieku.

3 Al-Ḥīra była stolicą państwa Naṣrydów – Ghassānidów.

4 Ṣalūbā nazwa plemienia z okolic Al-Ḥīry.

5 Rustam syn Farrochzāda był dowódcą armii perskiej w Mezopotamii. Z pochodzenia Ormianin. Zginął w bitwie pod Al-Qādisijją.

6 Sābāṭ był jedną z miejscowości wchodzących w skład Ktezyfonu zwanego po arabsku Al-Madā’in czyli miasta, miejscowości.

7 Al-Madā’in arabska nazwa Ktezyfonu – mezopotamskiej zimowej stolicy Sasanidów. Po arabsku al-madā’in znaczy miasta, Ktezyfon był bowiem konglomeratem miast, położonych na obu brzegach Tygrysu, przede wszystkim Seleucji i Ktezyfonu.

8 Chodzi o Abū Bakra pierwszego kalifa, następcy Mahometa. Panował w latach 632–634.

9 Odwołanie do koranicznego wersetu 28:88.

10 Dhū al-Ḥādżib w źródłach arabskich przezwisko głównodowodzącego armii sasanidzkiej Bahmana Dżādhūji (albo Mardānszāha). Prawdopodobnie przezwisko jest tłumaczeniem średnioperskiego dżāddagōw ‘pośrednik, przedstawiciel’ (w arabskiej zniekształconej formie: dżādhūja). O nim, o jego imionach i przezwiskach: P. Pourshariati, Decline and Fall of the Sasanian Empire, s. 196-198, zwłaszcza przypis 1092.

11 Królewski sztandar armii sasanidzkiej: derafsz-e kāvījān niesiony był na prawym skrzydle; P. Pourshariati, Decline and Fall of the Sasanian Empire. The Sasanian-Parthian Confederacy and the Arab Conquest of Iran, Londyn 2008.

12 Abū Miḥdżan ath-Thaqafī (zm. 668), towarzysz Mahometa, pochodził z Aṭ-Ṭā’ifu. Zasłynął jako kobieciarz i zdolny polityk i administrator – namiestnik kalifa w Al-Baṣrze i Al-Kūfie.

13 Po persku wyraz nāwak oznacza strzałę.