Wprowadzenie
Arabowie byli plemiennym ludem koczowniczym (choć zdarzały się także plemiona osiadłe np. w Mekce). Dzięki zjednoczeniu poprzez wspólną religię (islam) stali się siłą, która wkrótce zajęła tereny wykraczające poza Półwysep Arabski. W ciągu kilku stuleci imperium arabsko-muzułmańskie rozciągało się od Hiszpanii na zachodzie po Himalaje na wschodzie. Arabowie z dużym zaciekawieniem zapoznawali się z osiągnięciami ludów, które być może okazały się słabsze na polu walki, ale za to wytworzyły cywilizacje z ważnymi osiągnięciami naukowymi i technicznymi. Na początku były to Bizancjum i Persja. Pierwsze imperium dawało możliwość zapoznania się ze spuścizną grecką, przez drugie biegła droga do Indii. Co ciekawe, naukę świata arabsko-muzułmańskiego wkrótce zaczęli rozwijać przedstawiciele ludów niearabskich i niemuzułmańskich, co ją wzbogacało i rozwijało.
Podejście Arabów do nauki było pragmatyczne – nic nie stało na przeszkodzie, aby czerpać i rozwijać dorobek innych ludów. Stąd dzięki pośrednictwu arabskiemu znamy wiele dzieł greckich uczonych, czy używamy cyfr, które nazywamy arabskimi. Rola Arabów jako pośredników nie powinna być jednak pomniejszana ze względu na to, że pośrednik jedynie ‘przenosi’ coś, co wytworzył inny. Warto podkreślić, że byli oni w stanie wydobywać tę wiedzę (czyli np. uczyć się greki, by na masową skalę tłumaczyć dzieła greckich filozofów), a także rozwijać ją dalej. Arabom zawdzięczamy m.in. podstawy algebry, geometrii oraz trygonometrii, rozwój astronomii (z dorobku której korzystał m.in. Mikołaj Kopernik w swoich badaniach; Dziekan 2008, s. 247), medycyny (prace X i XI-wiecznych uczonych takich jako Ar-Razi (Rhazes), czy Ibn Sina (Awicenna), stanowiły kanon kształcenia lekarzy w Europie jeszcze w XVII w. (Dziekan 2008, s. 248), a także geografii, chemii, mechaniki i rzecz jasna – filozofii (tu Ibn Ruszd, czyli Awerroes).
Rozwój nauki miał jeszcze jeden praktyczny aspekt. Mianowicie, służył celom religijnym. Znajomość matematyki, geografii i astronomii była niezbędna, aby wyznaczyć kiblę (kierunek Mekki, a tam Al-Kaby) z dowolnego miejsca na Ziemi, czy ustalić pory modlitw zgodnie z pozycją słońca, czy początek postu w miesiącu ramadan. Tylko czasami nauka wchodziła w konflikt z teologią. Na przykład w medycynie choroba była traktowana nie tylko jako przypadłość cielesna, ale i duchowa. A skoro tak, o wyniku leczenia może zadecydować nie tyle lekarstwo, ale Bóg. Nie przeszkodziło to jednak muzułmańskim medykom w pracy (Danecki 2003, s. 280–281).
Obserwatorium w Stambule (XV w.). Źródło: Wikimedia Commons.